Świadkowie Bożego Miłosierdzia

Świadectwo Anny Dąmbskiej

Licznik
listopad 2008
P W Ś C P S N
 12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930
  • DEON
  • Listy o miłości - PS
- Leszek
Amar Pelos Dois

W tym roku w konkursie piosenki Eurowizji piosenką, która wygrała ten konkurs, była piosenka Luisy Sobral zatytułowana "Amar Pelos Dois", a którą wykonywał jej brat Salvador. Jest to przepiękna piosenka z bardzo ładnym tekstem o miłości. Starałem się możliwie wiernie zachować ten tekst tak, by moja wersja ani na jotę nie zmieniała treści oryginału. I mam nadzieję, że to mi się udało. Ba, nawet dopisywałem własne nuty, byle wyśpiewać ten tekst. Sam nie mam tak wysokiego głosu, jak Salvador Sobral, więc pod tym względem moja wersja może się wydawać absolutnie różna - tu oryginału nawet nie starałem się naśladować. Ale [...]

- Leszek
Jakich słów boi się Maria Kołodziejczyk?

Maria Kołodziejczyk na swoim blogu zamieściła sympatyczny reportaż od oo kamedułów z krakowskich Bielan. Przyznam jednak, że zadziwiły mnie pewne komentarze: Maria Kołodziejczyk5 maja 2017 09:55 Droga Olimpio znasz przecież moje zdanie jeśli chodzi o sprawy teologiczne.Zgadzam się z Tobą w 100%. Nie chciałam jednak w tym poście zamieszczać kwestii dogmatycznych i rozwijać tematu życia klasztornego. Myślę, że jest dość szerokie pojęcie i warto o nim wspomnieć w odrębnym poście.Tak jak napisałaś - człowiek nie jest przecież machiną, która np. je na zawołanie, modli się na zawołanie itp.Prawdziwe chrześcijaństwo nie powinno polegać na wykluczaniu się z życia społecznego, lecz powinno [...]

Archiwa miesięczne: listopad 2008

Świadectwo Anny Dąmbskiej

Za pośrednictwem bloga ks. Leszka (świetny blog – pierwszy raz tam zajrzałem i od razu dodałem do swojej linkowni) trafiłem na świadectwo Anny Dąmbskiej wydane w Wydawnictwie WAM pt. „Świadkowie Bożego Miłosierdzia”. Świadectwo niezwykłe, bo dotyczące kontaktów ze zmarłymi. Posłuchajmy zresztą samej autorki:

Książka niniejsza zawiera fragmenty rozmów ze zmarłymi i ich świadectw dotyczących śmierci, spotkania z Bogiem i życia z Nim. Zapisywałam te rozmowy od 1966 r. Początkowo były to głównie rozmowy z moją Matką.

(…)

Jeszcze za życia mojej Matki nasz wspólny przyjaciel, starszy ksiądz (obdarzony darem jasnowidzenia, z czym się starannie ukrywał), zapytał mnie, czy nigdy nie próbowałam pisać „nie myśląc o niczym”, tj. próbując wyłączyć swoje myśli i oddając ten czas Bogu. Zapytałam wtedy: „Po co?” Przypomniałam sobie to wydarzenie pół roku po śmierci Matki. Siadłam przy biurku, wzięłam ołówek i oparłam na odwrocie jakiegoś druku — myśląc o Matce. Wtedy po raz pierwszy Matka powiedziała mi, że żyje, że jest bezgranicznie szczęśliwa i że nieustannie za mnie prosi. Przerwałam, myśląc, że trzeba iść do psychiatry…

Po paru miesiącach spróbowałam ponownie rozmawiać. Po kilku „rozmowach” napisałam do tego kapłana prosząc o rozeznanie, czy jest to moja autosugestia, czy mówi do mnie moja Matka, czy też jest to dzieło złego ducha. Przyjechał z drugiego końca Polski. Po długiej (kilkugodzinnej) modlitwie powiedział: „To jest twoja Matka. Możesz być zupełnie spokojna, nie obawiaj się rozmawiać z nią. Ona cię bardzo kocha”.

I tak to się zaczęło.

Sam nie przeczytałem jeszcze całego świadectwa (jestem ledwie u początku), ale czytając i napotykając na wiele myśli, które sam wam sprzedawałem na swoim blogu nie mając dla nich żadnego oparcia – ot, po prostu wiedziałem, że tak jest, uznałem, że warto jest z wami dzielić się tą lekturą. I dlatego założyłem odrębny blog, w którym będę wybierał dla was najlepsze kąski i do których z rzadka będę dopisywał swój własny komentarz. Każdy post będzie posiadał tytuł zaczerpnięty wprost ze świadectwa (czasami będzie kilka postów do jednego podrozdziału, wtedy będę je dodatkowo numerował).

Lojalnie jednak uprzedzam, że książka utraciła imprimatur. Myślę jednak, że w tym też był zamysł Boży – nie mogąc wydawać tej książki po śmierci autorki Wydawnictwo WAM udostępniło ją do darmowego upowszechniania.