Archiwa dzienne: 24 marca 2009
Twoje zarzuty są „bolesne”
(…)
Wyobraź sobie, że dla tego Władcy Nieskończoności szczęściem jest każde nasze zwrócenie się do Niego — dobrowolne, ze szczerego serca, a im prostsze, bardziej bezpośrednie, pozbawione lęku i niepewności, ufniejsze, tym radośniej przyjmowane. On jest Bogiem miłości. Zrozum, że modlitwa sztywna, ceremonialna, nieufna obraża Go. Choć wy tego nie rozumiecie, ale obraża Boga uważanie Go za bożka małostkowego, nadawanie Mu ludzkich właściwości i cech.
Do naszego Pana i Przyjaciela, Króla i Brata zarazem trzeba mówić prosto, z miłością, zaufaniem i całkowitym brakiem lęku czy podejrzliwości. To jest Ten, który cię kocha najbardziej i który zna ciebie! Trzeba prosić o radę, o pomoc, o pokierowanie naszymi sprawami, prosić o współudział w każdej sprawie — bezpośrednio i ufnie.
Osobiście nie lubię tego sformułowania, że coś Boga obraża – bo kimże my jesteśmy, byśmy mogli czymkolwiek Boga obrazić?! Ale wiem, że jest to termin w kościele używany, więc używa go i Bartek (bo niby jakim językiem miałby mówić, jak nie tym, którego się tu nauczył). W każdym razie w tym terminie chodzi negatywną ocenę naszych zachowań i jak odrzucimy drugą część skojarzeń, tj. to, jak Bóg to przyjmuje, to termin ten okaże się nośny.