Archiwa dzienne: 26 maja 2009
TO JEST NASZA WSPÓLNA DZIAŁALNOŚĆ W OBRĘBIE KOŚCIOŁA CHRYSTUSOWEGO
19 X 1969 r. Mówi Matka. (pytanie zadaje Anna)
— A czyściec?
— Kościół Cierpiący obejmuje niezliczoną ilość osób, które w chwili śmierci nie miały „szaty godowej”, ale apelowały do Jego miłosierdzia, i które On przyjął, gdyż zawsze przyjmował, przyjmuje i będzie przyjmował każdego, kto Mu zawierzy, kto bronił Jego praw lub starał się czynić dobro, niezależnie od tego, czy rozumiał, czemu to czyni i kogo broni. Nie ma ścisłej granicy oddzielającej nas od siebie (już po śmierci ciała, poza życiem w materii), o ile Chrystus ogarnął nas swoją opieką. Jest oczyszczanie się, wzrost zrozumienia, poznania, dążenie do zadośćuczynienia, do zasłużenia na miłość, z jaką się człowiek po śmierci spotyka. W czyśćcu trwa cierpienie, żal i wstyd, ból zabijanej miłości własnej człowieka, ból rozpadającej się pychy, śmierć złudzeń o własnej wyolbrzymionej wielkości, ale jest nadzieja nieba, pewność przebaczenia i miłości Boga do cierpiącego, świadomość wielkości Jego miłosierdzia. Jest też możność pomagania wam.
Po raz kolejny słyszymy o czyśćcu – zawsze to samo: to nie jest miejsce, to jest stan; stan, w którym dana osoba ulega oczyszczeniu, której miłość dojrzewa.
— Kościół Cierpiący obejmuje niezliczoną ilość osób, które w chwili śmierci nie miały „szaty godowej”, ale apelowały do Jego miłosierdzia, i które On przyjął, gdyż zawsze przyjmował, przyjmuje i będzie przyjmował każdego, kto Mu zawierzy, kto bronił Jego praw lub starał się czynić dobro, niezależnie od tego, czy rozumiał, czemu to czyni i kogo broni. Nie ma ścisłej granicy oddzielającej nas od siebie (już po śmierci ciała, poza życiem w materii), o ile Chrystus ogarnął nas swoją opieką. Jest oczyszczanie się, wzrost zrozumienia, poznania, dążenie do zadośćuczynienia, do zasłużenia na miłość, z jaką się człowiek po śmierci spotyka. W czyśćcu trwa cierpienie, żal i wstyd, ból zabijanej miłości własnej człowieka, ból rozpadającej się pychy, śmierć złudzeń o własnej wyolbrzymionej wielkości, ale jest nadzieja nieba, pewność przebaczenia i miłości Boga do cierpiącego, świadomość wielkości Jego miłosierdzia. Jest też możność pomagania wam.
Po raz kolejny słyszymy o czyśćcu – zawsze to samo: to nie jest miejsce, to jest stan; stan, w którym dana osoba ulega oczyszczeniu, której miłość dojrzewa.