Archiwa dzienne: 26 czerwca 2009
CHRYSTUS NIE DAŁ MI ZGINĄĆ
— Niebo to stan nieskończonego szczęścia w pełnym zjednoczeniu z Bogiem, to życie w Życiu Bożym, udział w nim: aktywny, świadomy, niezmiernie nasycony, bogaty; to wymiana miłości, która ze strony człowieka ma możność wzrostu nieskończonego. W niebie jest tylko kierunek dośrodkowy — ku Niemu, w pełni świadomości, z pełnią pragnienia. Niebo to nie bramy ani forteca. To my jesteśmy fortecami, każdy — sobie. To od nas zależy otwarcie bram, zburzenie murów, którymi oddzieliliśmy się. Jeśli już na ziemi zrobimy to, zwalimy przeszkodę, która „nie pozwala” Bogu zbliżyć się do nas, wówczas On może nas kochać (tak jak sam tego pragnie); a jeśli da się Bogu tę możność, o resztę już można być spokojnym.
Po pierwsze mamy tu kolejne potwierdzenie tego, że niebo, to stan, a nie miejsce – stan (…) w pełnym zjednoczeniu z Bogiem. I dalej to wymiana miłości, która ze strony człowieka ma możność wzrostu nieskończonego. A następnie przepiękne zdanie: W niebie jest tylko kierunek dośrodkowy – ku Niemu, w pełni świadomości, z pełnią pragnienia. Wielokrotnie podkreślałem, że tu możemy mieć jedynie przeczucie, iż naszym zadaniem jest to, by nauczyć się kochać, a wszystko po to, móc się w pełni zjednoczyć z Bogiem – gdy już będziemy po tamtej stronie stanie się to dla każdego z nas oczywistością. Dokładnie to samo mówi nam Bartek.
Ale mówi jeszcze coś, co nie wymaga już żadnego komentarza: To od nas zależy otwarcie bram, zburzenie murów, którymi oddzieliliśmy się. Jeśli już na ziemi zrobimy to, zwalimy przeszkodę, która „nie pozwala” Bogu zbliżyć się do nas, wówczas On może nas kochać (tak jak sam tego pragnie); a jeśli da się Bogu tę możność, o resztę już można być spokojnym.