Czyściec
Wszechświat to Boży dom. Nieskończone jest Jego królestwo, bez przestrzeni i czasu, bez śmierci, bólu i trwogi, ale każdy z nas wnosi tu siebie, i ile jeszcze jest w nas niedoskonałości, tyle może być cierpienia. Tylko jest to cierpienie wewnętrzne, nasze własne, a nie płynące z zewnątrz. Tu nikt nikomu bólu zadać nie może, ale boli nas nasza niedoskonałość. Przede wszystkim bolesne jest zmarnowanie szans, które każdy z nas otrzymał do wykorzystania, jak gdyby do „rozliczenia się”, ale przecież naprawdę po to, aby przynieść Mu sobą chwałę — według swoich możliwości.
Ile szans zmarnowaliśmy? W ile sytuacji nie weszliśmy – potoczyły się, ale bez nas. Te wszystkie niewykorzystane odezwą się w nas naszym cierpieniem.
Ile szans zmarnowaliśmy? W ile sytuacji nie weszliśmy – potoczyły się, ale bez nas. Te wszystkie niewykorzystane odezwą się w nas naszym cierpieniem.