Czyściec (podejście drugie)
Jeszcze jeden fragment poświęcony czyśćcowi. Zwróćmy uwagę na fakt, iż w tym fragmencie oprócz tytułu nie pada słowo czyściec (a przytoczyłem pełną treść tego podrozdziału). Kluczowe dla zrozumienia jest tu zdanie Nieskończone jest Jego królestwo, bez przestrzeni i czasu, bez śmierci, bólu i trwogi, ale każdy z nas wnosi tu siebie, i ile jeszcze jest w nas niedoskonałości, tyle może być cierpienia. To w nim jest bowiem z jednej stwierdzenie, że Jego królestwo jest nieskończone – poza przestrzenią. A to oznacza, że nie da się wyznaczyć granicy przestrzennej między niebem, a czyśćcem. Faktyczna granica opisana jest w drugiej części zdania …bez śmierci, bólu i trwogi, ale każdy z nas wnosi tu siebie, i ile jeszcze jest w nas niedoskonałości, tyle może być cierpienia. Królestwo Boże jest bez śmierci, bólu i trwogi, ale nie jest bez cierpienia. Nie ma w nim jednak cierpienia, które by płynęło z zewnątrz (innymi słowy szatan nie ma żadnego dostępu do tych, którzy tam są), jest jednak cierpienie płynące ze świadomości własnej niedoskonałości. Póki nie staniemy się jako i On doskonali, będzie nam towarzyszyć cierpienie – to jest właśnie nasz czas czyśćca.