Świadkowie Bożego Miłosierdzia

Świadectwo Anny Dąmbskiej

Licznik
grudzień 2009
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031  
  • DEON
  • Listy o miłości - PS
- Leszek
Amar Pelos Dois

W tym roku w konkursie piosenki Eurowizji piosenką, która wygrała ten konkurs, była piosenka Luisy Sobral zatytułowana "Amar Pelos Dois", a którą wykonywał jej brat Salvador. Jest to przepiękna piosenka z bardzo ładnym tekstem o miłości. Starałem się możliwie wiernie zachować ten tekst tak, by moja wersja ani na jotę nie zmieniała treści oryginału. I mam nadzieję, że to mi się udało. Ba, nawet dopisywałem własne nuty, byle wyśpiewać ten tekst. Sam nie mam tak wysokiego głosu, jak Salvador Sobral, więc pod tym względem moja wersja może się wydawać absolutnie różna - tu oryginału nawet nie starałem się naśladować. Ale [...]

- Leszek
Jakich słów boi się Maria Kołodziejczyk?

Maria Kołodziejczyk na swoim blogu zamieściła sympatyczny reportaż od oo kamedułów z krakowskich Bielan. Przyznam jednak, że zadziwiły mnie pewne komentarze: Maria Kołodziejczyk5 maja 2017 09:55 Droga Olimpio znasz przecież moje zdanie jeśli chodzi o sprawy teologiczne.Zgadzam się z Tobą w 100%. Nie chciałam jednak w tym poście zamieszczać kwestii dogmatycznych i rozwijać tematu życia klasztornego. Myślę, że jest dość szerokie pojęcie i warto o nim wspomnieć w odrębnym poście.Tak jak napisałaś - człowiek nie jest przecież machiną, która np. je na zawołanie, modli się na zawołanie itp.Prawdziwe chrześcijaństwo nie powinno polegać na wykluczaniu się z życia społecznego, lecz powinno [...]

Archiwa dzienne: 17 grudnia 2009

DZIEŁO MIŁOSIERDZIA. WSPÓŁPRACA

4 I 1982 r. Po lekturze „Dzienniczka siostry Faustyny” mówi ojciec Ludwik.

W twoim rozumowaniu jest ten błąd, że nas (ani Pana) nie „odstrasza” ani też nie „brzydzi” wasza niedoskonałość, a przeciwnie, przyciąga, ponieważ rośnie wtedy nasze współczucie dla was i gorąca chęć pomożenia wam. Nie pomaga się wielkim, silnym, zdrowym, pewnym siebie i zarozumiałym, ale każdy natychmiast pospieszy z pomocą choremu i słabemu lub płaczącemu dziecku. Takim właśnie małym dzieckiem, które zginęłoby dawno bez pomocy Pana, wydajesz się nam ty, a ponieważ tak zupełnie nikt i nic cię nie broni przed wszelkimi zagrożeniami, obrońcą twoim stał się sam Pan. Dlatego nie żałuj, że jesteś taką, jaką jesteś, i że takie właśnie są warunki, w których Pan cię umieścił, bo Jego współczucie, miłość i opieka zastąpią ci wszystkie braki. „Masz obrońcę Boga”, a więc przyjmij siebie samą, jaką jesteś teraz i nie kłopocz się więcej o siebie. Pan nie pragnie w tobie drugiej Faustyny. Pan chce cieszyć się tobą i wedle twoich możliwości prowadzić ciebie. A twoja droga jest drogą służby ochotniczej i dobrowolnej.

Czy do tego tekstu potrzebny jest jakiś komentarz?