Świadkowie Bożego Miłosierdzia

Świadectwo Anny Dąmbskiej

Licznik
maj 2010
P W Ś C P S N
 12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930
31  
  • DEON
  • Listy o miłości - PS
- Leszek
Amar Pelos Dois

W tym roku w konkursie piosenki Eurowizji piosenką, która wygrała ten konkurs, była piosenka Luisy Sobral zatytułowana "Amar Pelos Dois", a którą wykonywał jej brat Salvador. Jest to przepiękna piosenka z bardzo ładnym tekstem o miłości. Starałem się możliwie wiernie zachować ten tekst tak, by moja wersja ani na jotę nie zmieniała treści oryginału. I mam nadzieję, że to mi się udało. Ba, nawet dopisywałem własne nuty, byle wyśpiewać ten tekst. Sam nie mam tak wysokiego głosu, jak Salvador Sobral, więc pod tym względem moja wersja może się wydawać absolutnie różna - tu oryginału nawet nie starałem się naśladować. Ale [...]

- Leszek
Jakich słów boi się Maria Kołodziejczyk?

Maria Kołodziejczyk na swoim blogu zamieściła sympatyczny reportaż od oo kamedułów z krakowskich Bielan. Przyznam jednak, że zadziwiły mnie pewne komentarze: Maria Kołodziejczyk5 maja 2017 09:55 Droga Olimpio znasz przecież moje zdanie jeśli chodzi o sprawy teologiczne.Zgadzam się z Tobą w 100%. Nie chciałam jednak w tym poście zamieszczać kwestii dogmatycznych i rozwijać tematu życia klasztornego. Myślę, że jest dość szerokie pojęcie i warto o nim wspomnieć w odrębnym poście.Tak jak napisałaś - człowiek nie jest przecież machiną, która np. je na zawołanie, modli się na zawołanie itp.Prawdziwe chrześcijaństwo nie powinno polegać na wykluczaniu się z życia społecznego, lecz powinno [...]

Archiwa dzienne: 3 maja 2010

O modlitwie

7 XII 1968 r. Mówi Bartek.

— Dobrze zrobiłaś, tak trzeba zawsze, od rana. I to mówię ci ja, który sam nigdy nie wypełniłem świadomie i dobrowolnie tego podstawowego zadania. Pacierz, to nie chodzi o „odklepanie” formułek. Trzeba każdy dzień oddawać Bogu do dyspozycji, natychmiast, od rana. Cały dzień powinniśmy być Jego czynnymi pomocnikami, sługami, przyjaciółmi — jak wolisz to rozumieć — ale wolną rękę do działania przez nas powinniśmy dawać Bogu dobrowolnie i świadomie. On pragnie, abyśmy sami chcieli Mu pomagać.

Dopiero po nawróceniu zaczynamy zauważać, że wiarę można bardzo łatwo spłycić – że zamiast ludźmi wierzącymi, jesteśmy ludźmi religijnymi. Jaka jest różnica?

Człowiek religijny będzie pamiętał o pacierzu rano i będzie pamiętał wieczorem. W każdą niedzielę pójdzie do kościoła. W każdy piątek zachowa post – nie weźmie mięsa do ust. Przynajmniej raz w roku przystąpi do spowiedzi i pójdzie do komunii. Co roku przyjmie księdza chodzącego po kolędzie. W Wigilę pójdzie na Pasterkę, a na Wielkanoc na Rezurekcję (w Wielki Czwartek, Piątek, Sobotę – czasu na kościół nie ma – wiadomo trzeba przygotować święta, ale na Rezurekcję trzeba iść koniecznie).

Co jest charakterystyczne dla takiego człowieka?

Widać tu wyraźne oddzielenie życia religijnego od życia w ogóle! Jest czas poświęcony na kościół, ale jest też czas zwyczajnych obowiązków. Bardzo wyraźnie to widać właśnie podczas Triduum Paschalnego – nie ma w kalendarzu liturgicznym ważniejszego okresu, niż właśnie ten; tymczasem przygotowanie świąt staje się ważniejsze od liturgii…

Tymczasem dla człowieka wiary jego życie jest życiem przed Bogiem – dokładnie tak, jak to powiedział Bartek.