Świadkowie Bożego Miłosierdzia

Świadectwo Anny Dąmbskiej

Licznik
marzec 2019
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031
  • DEON
  • Listy o miłości - PS
- Leszek
Amar Pelos Dois

W tym roku w konkursie piosenki Eurowizji piosenką, która wygrała ten konkurs, była piosenka Luisy Sobral zatytułowana "Amar Pelos Dois", a którą wykonywał jej brat Salvador. Jest to przepiękna piosenka z bardzo ładnym tekstem o miłości. Starałem się możliwie wiernie zachować ten tekst tak, by moja wersja ani na jotę nie zmieniała treści oryginału. I mam nadzieję, że to mi się udało. Ba, nawet dopisywałem własne nuty, byle wyśpiewać ten tekst. Sam nie mam tak wysokiego głosu, jak Salvador Sobral, więc pod tym względem moja wersja może się wydawać absolutnie różna - tu oryginału nawet nie starałem się naśladować. Ale [...]

- Leszek
Jakich słów boi się Maria Kołodziejczyk?

Maria Kołodziejczyk na swoim blogu zamieściła sympatyczny reportaż od oo kamedułów z krakowskich Bielan. Przyznam jednak, że zadziwiły mnie pewne komentarze: Maria Kołodziejczyk5 maja 2017 09:55 Droga Olimpio znasz przecież moje zdanie jeśli chodzi o sprawy teologiczne.Zgadzam się z Tobą w 100%. Nie chciałam jednak w tym poście zamieszczać kwestii dogmatycznych i rozwijać tematu życia klasztornego. Myślę, że jest dość szerokie pojęcie i warto o nim wspomnieć w odrębnym poście.Tak jak napisałaś - człowiek nie jest przecież machiną, która np. je na zawołanie, modli się na zawołanie itp.Prawdziwe chrześcijaństwo nie powinno polegać na wykluczaniu się z życia społecznego, lecz powinno [...]

My tu nie potępiamy nikogo

My tu nie potępiamy nikogo, bo dobrze wiemy jakimi byliśmy. Największy nawet święty męczennik, pustelnik czy trapista jest tu wyłącznie z miłosierdzia Bożego, to znaczy dlatego, że Bóg go kocha, a nie dlatego, że zasłużył sobie na to. Nasze wszystkie starania, największe wysiłki, najpiękniejsze dokonania są zaledwie słabym usiłowaniem nawrotu na tę drogę, którą ludzkość w zamierzeniu Pańskim miała stale iść. Miała to być droga miłości wzajemnej i dziecięcej zależności miłości ku Ojcu. I to nam jasno powiedział Jezus Chrystus, a ponieważ był tym, kim jest — Miłością na skalę Boga, Miłością nieskończoną — oddał siebie za nas. Krew Chrystusa, Krew Boga, to miłość zalewająca stale, nieustannie i za każdego z nas przepaść, jaką wykopaliśmy sami pomiędzy nami a Ojcem.

To ona unicestwia grozę, jaka nas otacza i pozwala nam myśleć radośnie i ufnie o naszym domu, Jego domu, który jest dla nas zawsze otwarty. Dlatego, proszę cię, nigdy nie trać nadziei, ufności i spokoju. Czuj się bezpieczna, bo jesteś drogo opłacona, kochana i nigdy nie schodzisz z Jego oczu. Człowiek nie powinien nigdy „bać się” czegokolwiek jak przestępca, który boi się, że go przyłapią na zbrodni. Obawiać się powinien zerwania więzi z Bogiem, bo wtedy staje sam wobec potęgi zła, o jakiej świadomość ani wyobrażenie ludzkie pojęcia nie ma. Ale i wtedy Pan nad nim czuwa i broni go, starając się o niego, aż do godziny śmierci. Robi to w sposób tak troskliwy i delikatny, tak cichy, że głupi człowiek nie wie, iż żyje chroniony Jego dłonią, osłaniany i ratowany, podczas gdy chadza dumny, że „sobie radzi bez Boga”.

Dwie myśli  pierwsza jakże mi bliska – Nasze wszystkie starania, największe wysiłki, najpiękniejsze dokonania są zaledwie słabym usiłowaniem nawrotu na tę drogę, którą ludzkość w zamierzeniu Pańskim miała stale iść. Miała to być droga miłości wzajemnej i dziecięcej zależności miłości ku Ojcu. Jakże ja bym chciał cały czas iść drogą miłości, jaką Pan mi wyznaczył. Tymczasem tak często nie wiem, czy rzeczywiście nią idę, czy się nie pogubiłem, czy dobrze rozpoznałem drogę…

I druga myśl – Czuj się bezpieczna, bo jesteś drogo opłacona, kochana i nigdy nie schodzisz z Jego oczu. Obawiać się powinien zerwania więzi z Bogiem, bo wtedy staje sam wobec potęgi zła, o jakiej świadomość ani wyobrażenie ludzkie pojęcia nie ma. Ale i wtedy Pan nad nim czuwa i broni go, starając się o niego, aż do godziny śmierci.