WIESŁAWA
28 V 1979 r. Mówi ojciec Ludwik o zmarłej niedawno Wiesławie, mojej bliskiej znajomej, która znała nasze prace, ale wciąż nie dowierzała, wreszcie zerwała znajomość. Harcmistrzyni, przez całą okupację pracowała w konspiracji, oficer AK w Powstaniu Warszawskim, wielka patriotka, ale mało wierząca katoliczka. Pochodziła z rodziny socjalistów.
— Wiesława żałuje swojego postępowania względem ciebie i prosi o przebaczenie. Ona ma przed sobą jeszcze okres przygotowania się na przyjście do królestwa Pana, ale wszystko, cokolwiek od ciebie przyjęła, dało jej większe zbliżenie do Chrystusa Pana niż cokolwiek innego w życiu.
Zwróćcie uwagę, jak ważne jest to by moje postępowanie przybliżało tych, których Bóg postawił na tej drodze, właśnie do Niego. To Wiesława zerwała swoją znajomość z Anną, bo miała fałszywy obraz i jej nie ufała – ale to właśnie ta znajomość zapewniła jej największe zbliżenie do Chrystusa Pana. Przybliżajmy innym Pana by się nie okazało, że nikt inny tego w życiu nie uczynił.