Chrystus przychodzi po swoich (2)
— Nie rozumiem, dlaczego mówisz o ofierze Marka z życia. Przecież on zmarł śmiercią naturalną 35 lat po wojnie?
— Tu nie chodzi o fakty, a o wybór. Jeśli ktoś się decydował na taki wybór jak my (cichociemni), wybierał konsekwencje. I apostołowie nie wybierali męczeństwa (spod Golgoty uciekli, prócz Jana), lecz decyzja głoszenia prawdy Chrystusowej — pomimo wszystko — zaprowadziła ich do śmierci, której by nie ponieśli żyjąc jak inni.
Nie każda śmierć i nie każda ofiara służy Panu. Miliony ludzi służą siłom zła, ale widzisz, Polska jest w takiej szczęśliwej sytuacji, że życie w niej wedle jej prawdziwych moralnych praw, które mamy w sercach wyryte, jest zgodne z Jego prawami. Tu obowiązkiem było „dać życie za przyjaciół swoich” przez całe pokolenia — a to jest bilet wstępu do Jego Serca, bo jest kontynuacją Jego drogi.
Te słowa wypowiedział Michał w styczniu 1980 roku odnosiły się do naszej historii najnowszej. A po kilku miesiącach właśnie Polska zadziwiła cały świat! Nie doszukujmy się w tym mesjanizmu – jednak nie zapominajmy o tym, jak to widzi Jezus. Po prostu wypełniajmy Jego wolę.